87 lat temu, po latach zaborczej niewoli, Polacy, po raz kolejny,
podjęli walkę o odzyskanie utraconej niepodległości. Wobec okoliczności, które sprzyjały zakończeniu jej sukcesem, ogromną rolę odegrała klęska walczacych ze soba armii zaborczych oraz
niezłomność dążeń samych Polaków, którą budowano od pokoleń. Stąd nawet pod zaborem pruskim, gdzie ucisk germanizacyjny starał się uderzać w podstawy bytu ekonomicznego, ludności polskiej, znaleziono dość sił
i środków na zorganizowanie zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego.
Są w dziejach chwile o przełomowym znaczeniu, które ważą o losach narodów, państw a nawet świata. Taki czas przeżywali także Polacy, kiedy po blisko półtorawiekowej niewoli zajaśniała im upragniona jutrzenka
wolności. W Wielkopolsce, do której od zarania dziejów należała Piła, trzeba było jeszcze daniny krwi.
Zagrożone utratą zniewolonej ziemi polskiej państwo niemieckie, choć pokonane - gotowe było zatrzymać ją dla siebie za każdą cenę. Pragnienie to szczególnie silne było w Pile i całym pasie nadnoteckim, gdzie w wyniku
planowego osadnictwa znaczną część społeczności stanowili przybysze z zachodu. Jednakże pod skorupą zewnętrznej obcości, której symbolem była choćby ówczesna nazwa naszego miasta, biły w nim także polskie serca. Nie mógł
wiedzieć o tym Józef Piłsudski, który po kryzysie przysięgowym - 22 lipca 1917r. przez Piłę był transportowany do niemieckiego więzienia. Nie odczuł tego także Ignacy Jan Paderewski, kiedy w dniu 26 grudnia 1918r. jechał
pociągiem specjalnym z Gdańska przez Piłę do Poznania, gdzie po entuzjastycznym powitaniu, rozpoczęło się Powstanie Wielkopolskie.